„(..)rodzi się pytanie o wykorzystywanie sztuki w szkole. Nie jest z tym najlepiej. Zwykle wszystko sprowadza się do muzyki i plastyki.
A przecież sztuka powinna być jednym z doskonałych środków kształcenia otwartych umysłów i wzniosłej wrażliwości. Poloniści bazują na tekstach artystów, jednak najczęściej podporządkowują je analizie krytycznoliterackiej. Ulatuje w niej „temperatura” dzieła, także przeżyć i wzruszeń czytelnika. Niewielu nauczycieli decyduje się na postawienie przed uczniami zadania stworzenia scenariusza czy twórczego opowiadania. Krótko mówiąc, w szkolnej praktyce sztuka jest traktowana zdawkowo. Tak być nie musi.”
Artykuł został opublikowany w magazynie „Psychologia w Szkole” nr 5/2015, www.psychologiawszkole.pl